Nie planowałam przerwy od Instagrama ani od pracy. Tak po prostu wyszło. Nie planujemy wydarzeń, ale bywa, że to właśnie wydarzenia przejmują kontrolę i nam pozostaje tylko poddać się okolicznościom i próbować wrócić na właściwe tory, chociaż czasami może to być zupełnie inna droga.
Byłam bardzo zaangażowana w „Posłańców”. Ten cykl wiele dla mnie znaczy. Symbol ptaka przynoszącego wiadomości ma wiele powiązań w kulturach i wierzeniach na całym świecie. Kojarzy się go ze złymi wieściami, ale występuje także jako założyciel cywilizacji, symbol władzy, mądrości czy miłości rodzinnej.
W mitologii greckiej kruki związane były z bogiem Apollinem. Uważano, że były jego posłańcami i miały zdolność przewidywania przyszłości. W mitologii nordyckiej ptaki były oczami i uszami Odina. W kulturze celtyckiej czarny ptak jest kojarzony z tajemniczością i magią. I tak dalej.
Malowałam i zastanawiałam się jaką wiadomość mają dla mnie te ptaki? Okazało się, że miały, bo dużo się działo w tym czasie. Jednak najistotniejsza była zachęta do odwagi, by wreszcie zrobić coś, co już dawno chodziło mi po głowie, ale tkwiłam we własnym schemacie i bałam się poza niego wyjść. Tak pojawił się cykl „Piano Bar”.
Poszłam za głosem serca i odpowiedziałam na potrzebę zmiany. Zmieniłam fryzurę, przemeblowałam studio, ale okazało się to tylko wstępem do podejmowania kolejnych kroków. Potocznie mówi się, że człowiek się zmienia co siedem lat. Kiedy zerknęłam na początek swoich publikacji na Instagramie okazało się, że to było właśnie siedem lat temu. To były dobre lata intensywnej pracy, wzlotów i upadków, ale przede wszystkim wielkiej radości z możliwości tworzenia i dzielenia się swoimi emocjami.
Malarstwo abstrakcyjne jest jednym z najbardziej ekspresywnych i fascynujących rodzajów sztuki. Podobnie jak muzyka jazzowa jest pełne emocji, ekspresji i swobody twórczej. „Piano bar” to seria obrazów inspirowanych muzyką jazzową, w której pragnę połączyć dźwięki i kolory w jedno unikalne doświadczenie oddając rytm, harmonię i energię, które są charakterystyczne dla jazzu. Jazz we wszelkich odmianach towarzyszy mi na codzień dzięki fascynacji mojego męża tym gatunkiem muzyki. Ja jedynie próbuję zinterpretować to co słyszę w jedyny sposób jakim potrafię się wypowiedzieć
Nie mam pojęcia w jakim kierunku pójdzie nowy cykl. Nie zastanawiam się nad tym. Dziś widzę, że nie potrafię oderwać się od kobiecej postaci, która od zawsze była moim wiodącym motywem, ale kto wie, co będzie jutro? Czekam na znak, na posłańca.
Ilustracją jest najnowszy obraz z cyklu „Piano Bar”, Piano Bar 8.
Commentaires